piątek, 24 maja 2013

'Kochanice króla' Philipa Gregory

  Czyli kolejna z serii "Historia nie tylko dla historyków" :)

O Philipie Gregory słyszałam już kiedyś ale dopiero teraz sięgnęłam po jedną z Jej najbardziej znanych powieści.
  Mając już za sobą kilka książek opartych na dziejach historycznych, byłam bardzo ciekawa, jak Philipa poradzi sobie z ubraniem historii w słowo przystępne dla umysłu ścisłego oraz, jaki będzie efekt odzwierciedlenia prawdziwych wydarzeń i faktów w powieści.

  Wrażenia? Postanowiłam podzielić się nimi jeszcze zanim przebrnęłam przez książkę. Chociaż słowo 'przebrnęłam' jest całkowicie nie na miejscu. 'Kochanice króla' czyta się z ogromną przyjemnością, całkowicie nie mając wrażenia, że bierze się udział w wydarzeniach, które rzeczywiście miały miejsce w szesnastowiecznej Anglii.

  Historia dwóch sióstr Boleyn na dworze Henryka VIII. Czasy, w których o własnym losie decyduje najbliższa rodzina, w których jedynym sposobem na ułożenie własnego życia według swojego schematu i pragnienia, jest snucie kolejnych intryg i nadzieja, że potoczą się one według zamierzeń.
  Nawet miłość siostrzana nie zwalnia od rywalizacji o lepsze zamążpójście  i zdobycie bardziej znaczącego tytułu przed własnym imieniem.
  Dwie bliskie sobie, a jednak całkowicie różne kobiety, jeden mężczyzna, zmieniający obiekty swoich pragnień w zależności od widzimisię oraz konieczność zrealizowania planu narzuconego przed rodzinę, z wiszącą nad głową groźbą przyniesienia wstydu najbliższym i srogimi konsekwencjami podczas najmniejszych uchybień.
  A przy tym barwny opis dworu królewskiego za panowania Tudorów, wątki z panującej tam codzienności oraz niezwykle przyciągająca uwagę postać pierwszej żony Henryka VIII - Katarzyny Aragońskiej.

  Znając realne dzieje i losy obu sióstr, książkę czyta się z ogromną ciekawością i zainteresowaniem. Po tak opowiedzianej historii, aż chce się sięgać po jeszcze, po dalej, poznawać prawdziwe fakty z dostępnych źródeł.

  Przede mną dalsza lektura i dwa zadania: ocena zgodności wątków z realnymi wydarzeniami oraz porównanie scenariusza filmu, opartego na powieści, czyli na ile jego autor pozwolił sobie pofolgować :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz