PANI POMMERAY
Co za wstrętna dziewucha!
DIANE
Nie, mamo, niepokoję się. Boję się. Nie zachowuje się już tak jak dawniej. Zdarza się, że ziewa, kiedy czytamy, siedząc koło siebie. Nie przybiega, zziajany, kiedy rozstaniemy się na parę godzin, z miną nieszczęśliwego dziecka, które właśnie uniknęło katastrofy. Przytula mnie jeszcze do siebie, jak przed chwilą, ale teraz nie miażdży mi żeber. Zresztą nie ma już w sobie tej gorączki, tych nieopanowanych gestów, które zdradzały jego niecierpliwość, tych gestów, które często sprawiały mi ból. (z rozpaczą) Mamo, on już mi nie sprawia bólu.
PANI POMMERAY
(Subtelnieje) Nie zapominaj, że to tylko mężczyzna.
DIANE
Lepiej znosi służbowe podróże, które oddalają nas od siebie na kilka dni... Dawniej umierał z niepokoju, że mnie straci.
PANI POMMERAY
To oznacza, że wierzy w wasz związek.
DIANE
(bardzo szczerze) Nie można być zakochanym i wierzyć w związek.
PANI POMMERAY
Można!
( ... )"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz